www.nml.fora.pl

Walus

Ja takze obstawiam na "jo" Very Happy

CCN69

jak jo to eno raz ... no ni ?

A tak na poważnie to próbowałem pozbyć się nawyku mówienia „jo” ale do tej pory czasem mi się jeszcze wymyka. Niestety to słowo u nas jest wszędzie obecne i niełatwo jest je wykorzenić.

smiroman

i dobrze, że jest obecne... Very Happy

Pod żadnym pozorem nie wolno nam go wykorzeniać!

Kajoo

Ja kiedyś nagram na dyktafon moich rodziców Very Happy

Co chwile słychać tylko "Jakie 'jo'??", "Przestań ciągle z tym 'jo'", "Znowu to 'jo'?" Very Happy

Wytrzymać z nimi nie można... A Madzia dostaje często ochrzan za "No" Very Happy

Madzia

prawda.... Sad

entertrack

przyznam, że jak się sprowadziłem do Nowego miasta to strasznie mnie raziło to zaciągane "jooo"...
ale teraz mi to wisi..
sam nawet dosć często mowie 'jooo', choćby dla picu
ale z drugiej strony w pewnych kręgach nie wypada mówić gwarą.

Kajoo

Fakt Enter.. czasem po prostu nie wypada Wink

Dlatego ja staram się trzymać fason wśród.. odpowiednich ludzi Wink

Cóż... "jo" na pewno nie zniknie Wink

Pocieszajmy się tym, że nie tylko w NML tak się mówi Very Happy

Magda

Co do najczęsciej używanego słowa w Polse to nie mam bladego pojęcia co to mogłoby być może rzeczywiście te "jo". Ale jestem pewna jakie jest najrzadziej używane słowo. To zwykłe "przepraszam". W obecnych czasach w kółko słyszymy tylko sorry i słowa przepraszam używamy naprawde w wyjątkowych okolicznościach. Ludziom jakby ciężko przychodzi teraz wymówienie tego słowa. Czy jesteście podobnego zdania?

Kajoo

W ogóle słowa grzecznościowe zanikają.. zastępowane są makaronizmami. Przepraszam? Dziękuję? Teraz jest sorry i thx.. Cóż.. trzeba być trendy, heh...
Apropos wyrazów "zapożyczonych".. nie rażą was chociażby nazwy sklepów.. firm..? Polskie nazwy zanikają wśród różnych nazw zagranicznych.. "team".. "company".. "international".. Nie jestem jakąś zagorzałą patriotką, ale znam wartość Polski, jej korzeni.. Przeraża mnie to, że tradycja zanika pod ciężarem i nawałem obcokrajowej kultury...

mamutek

Raczej trudno będzie ustalić najpopularniejsze w Polsce, a nawet i lokalnie. Być może jest to "jo". Ale wśród młodych często są to wulgaryzmy (k***a, ch**)
Co do zapożyczeń z języków obcych - jest to szczególnie drażniące, gdy są nadużywane i wypierają swoje dotychczas dobrze funkcjonujące odpowiedniki.

Magda

Ja mam temat maturalny z zapozyczeń wiec od kilku miesięcy "zagłębiam" sie w nich i coraz bardziej nienawidze. Chociaż musze przyznać że używam ich coraz więcej, ale po maturze koniec z anglicyzmami i resztą tego "shitu"

Kajoo

Sama sobie wybrałaś, więc cierp Cool

Ale na serio.. jeśli już to znielubiłaś, po maturze będzie tylko gorzej... Odwrót od tego tematu o 180 st. Wiem jak było u mnie po pewnym egzaminie z j. angielskiego parę lat temu. Kułam się niemiłosiernie, po egzaminie miałam taki angielowstręt, że trudno było mi wysiedzieć na lekcjach tego języka w LO Smile

Więc.. powodzenia, tak czy inaczej Wink

Szczyp.lycon86 · Wysłany: Śro 22:56, 01 Mar 2006 Temat postu:

Kajoo ma rację! Mnie tez wkórzają juz te angielskie nazwy firm i lokali.Przecież równie dobrze można to nazwać po polsku i przeważnie to polskie nazwy są o wiele ładniejsze ale cóż angielszczyzna jest teraz modna i wszyscy chcą nadawać anglo-nazwy tylko po to żeby byc na czasie ale to chyba jest trochę głupie!!!