www.nml.fora.pl

Pan Samochodzik

nie,nie

nie odbieram tego tak, ze olewam kogoś bo Go nie lubię po prostu widzę, że dana osoba jest powiedzmy irytująca i najzwyczajniej traktuję ją jak powietrze, ignoruję czyli potocznie mówiąc włączam olewator i tyle o Razz

nie staram się nawet poznać danego osobnika

JohnDoe

Irytacje też można podpiąć pod "nie lubię" " Razz

Medzik

Pan Samochodzik

oj Panowie tu się nie zgodzę powiedzmy człowiek, który irytuje to inaczej człowiek, który drażni, złości, wkurza swoim zachowaniem i co ? za to, że zachowuje się jak baran mam Go nie lubić, denerwować się phi mam ważniejsze sprawy na głowie niz zastanawiać się nad czyjąś głupotą.
Można kogoś nie lubić za coś, a nie za nic czyli w przytoczonym przeze mnie przypadku za irytujące zachowanie.
Zresztą koniec tematu, bo nic nowego do niego nie wniosę Razz

Kajoo

Oj.. ja olać w taki sposób w jaki Pan Autko przedstawia nie mogłabym... Dlaczego? Bo byłoby to za łagodne Very Happy

Panie A... jeśli widzisz, że ktoś w towarzystwie zachowuje się jak pajac.. głupio zagrywa.. gada bzdury i nadaje całe czas.. albo powiedzmy dosala innym to.. to co? Nie zostajesz mu dłużny? Cool

Nie zwracasz uwagi? Mnie by chyba nerwy zjadły

JohnDoe

Mr A...chodzi mi o to, że jak ktoś mnie irytuje, to raczej go sympatią nie dażę Smile

Pan Samochodzik

no tak rozumiem....Ty Go nie dażysz sympatią ja zwyczajnie olewam i nie zawracam sobie kleszczem głowy Razz

JohnDoe

Panie Autko, ta sympatia to w baaardzo dużym cudzysłowiu