www.nml.fora.pl

Kajoo

Co myślicie o lesbijkach.. gejach... i ich manifestacjach ?
Jesteście w tej sprawie tolerancyjni czy wręcz przeciwnie?
Wypowiadajcie się.

lycon5

Moze teraz przemówi przeze mnie brak tolerancji ale dla mnie to jest po prostu odchył od normy....

Kajoo

Lycon, to nie może być brak tolerancji.. bo zobacz, tolerujesz ich, prawda? Są... to są.. luz.. niech sobie są... to jest właśnie Twoja tolerancja.
Ale bez manifestacji Exclamation

Marszy

I tego typu defilad Exclamation

To już zakrawa na niesmaczność... Confused

I ja nie mam sobie niż do zarzucenia... Wcale nie myśle o sobie jako o kimś nietolerancyjnym tylko dlatego, że jestem przeciwna publicznemu pokazywaniu swojej.. choroby- inności.
Lycon... zaraz dostaniesz wykład o "tolerancji" od Romka

Medzik

Ja jestem tolerancyjny względem ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, ale nie rozumiem po co są te manifestacje swojej odmienności.....
Może to jest głupie stwierdzenie, ale wydaje mi się, że poprzez te marsze homoseksualiści zyskują wrogów....
A tak na marginesie, nie widziałem, żeby jakieś inne mniejszości manifestowały na każdym kroku swoja odmienność np. mniejszości religijne czy etniczne... tylko mniejszości seksualne chcą być w centrum uwagi.......

smiroman

Co to jest tolerancja??
"Mały słownik terminów i pojęć filozoficznych" (Warszawa 1983): "Postawa wyrażająca się w przyznawaniu innym prawa do wypowiadania własnych poglądów i do zgodnych z nimi zachowań, chociaż są odmienne od tego, co samemu się uważa za prawdziwe i słuszne".

Jest to świetna definicja. Wystarczy chwilę nad nią podumać, by dojść do wniosku, że doktryna tolerancji jest niekonsekwentna, wewnętrznie sprzeczna, wręcz absurdalna i niebezpieczna.
Jeżeli bowiem będziemy przyznawać dosłownie wszystkim ludziom prawo do "wypowiadania własnych poglądów i do zgodnych z nimi zachowań", to tym samym automatycznie będziemy zgadzać się na każde ewidentne, nawet największe zło. Nawet najzagorzalsi zwolennicy tolerancji zgadzają się w praktyce na to, że tolerancja ma jednak pewne granice. Określanie tych granic przez głosicieli tolerancji dokonuje się w sposób, z konieczności zresztą, dosyć dowolny. To oni więc w konsekwencji zaczynają sami autorytatywnie, w oparciu o jakieś swoje bliżej niesprecyzowane przeświadczenia i odczucia określać, co jest jakimś złem, którego nie można tolerować. Bardzo często zdarza się, że takim złem, obok np. hitleryzmu, jest wszystko to, co związane jest z chrześcijaństwem, a przede wszystkim z katolicyzmem. Fanatycy tolerancji argumentują w takich wypadkach, że dlatego nie można tolerować pewnych poglądów i postaw właściwych dla chrześcijan, bo godzą one w... tolerancję. Ten argument jest nielogiczny i zabawny, ale też jakoś przerażający. Ujawnia on, że doktryna tolerancji i samo zjawisko tolerancji niewiele ma w istocie wspólnego z akceptacją drugiego i szacunkiem do niego.

Prawda jest taka (z perspektywy katolika), że nie ma czegoś takiego jak "tolerancja" - zamiast tego jest MIŁOŚĆ. Mamy kochać ludzi, a nie ich tolerować.

Ta oczywista prawda chrześcijaństwa jest jednak coraz mniej w Polsce oczywista. Mass media robią wszystko, by tolerancja stała się podstawową wartością w naszej kulturze. Wspiera je szkoła, a nawet niektóre środowiska katolickie. Te wysiłki są coraz bardziej skuteczne. Onegdaj słyszałem w Radiu PLUS dyskusję, z której wynikało wprost, że tolerancja to podstawowa cnota ewangeliczna. Upowszechnianiu czegoś, co można by już nazwać kultem tolerancji, towarzyszą zabiegi wprowadzające w życie, tak w myśleniu, jak i w działaniu, jej podstawowe zasady.

więcej na:
[link widoczny dla zalogowanych]

Posłużyłem się gotowcem, ale celowo, ponieważ dr Krajski wyjaśni to lepiej niż ja z moim malutkim móżdżkiem Very Happy

Zresztą niektórzy znają aż nadto mój pogląd na "tolerancję"

JohnDoe

Jeżeli chcą manifestować, "paradować", to ok,ale wszystkow w granicach rozsądku...

Kajoo

Hm..

smiroman

jestem nastawiony jak najbardziej anty do tego typu manifestacji, m.in. dlatego, że nie przynoszą one nic pożytecznego, a tym bardziej pożądanego przez społeczeństwo...

Gdyby pedały osiągnęły swój cel, to jak za kilka lat wyjaśnie swojemu dziecku, że normalnym jest, iż dwóch facetów lub dwie kobiety siedzące np. w parku na ławce obściskują się i całują, że nie wspomnę o tym, co robią w domu...

W Polsce nie ma przyzwolenia społecznego na usankcjonowane funkcjonowanie związków dwóch osób tej samej płci, choć należy sobie zdać sprawę, że homoseksualizmu nie zwalczy się nigdy, dlatego hasło "róbcie to w domu, po kryjomu" jest jak najbardziej trafne...

Dodam jeszcze, że we wszystkich krajach, gdzie zalegalizowano takie związki, patrząc na ewolucję rewolucji homoseksualnej, daje się zauważyć wyraźne etapy, z jakich składa się ta rewolucja:

Po pierwsze:
- homoseksualiści wpierw kreują sie na grupę prześladowaną społecznie i wykorzystują możliwości jakie daje im system demokratyczny, do obrony wolności przekonań i zgromadzeń...

Po drugie:
- po osiągnięciu powyższego celu i uzyskania akceptacji większości społeczeństwa, następuje proces unormowań prawnych w kierunku legalizacji związków homoseksualnych, z możliwością dziedziczenia i nierzadko adopcji dzieci...

Po trzecie:
- gdy osiągną i ten cel, wówczas, wykorzystując dalej możliwości systemu demokratycznego, przystępują do walki o prawa dla pedofilów, transseksualistów i wszelkiego innego plugastwa, które patrząc racjonalnie, po zalegalizowaniu związków tej samej płci, występują z podobnej pozycji i przysługują im te same prawa co homoseksualistom z etapu pierwszego...

Po czwarte:
...

lycon5

Dla mnie to jest odstępstwo od normy a każde odstępstwo powinno być raczej niwelowane... A co do tych manifestacji to mi sie wydaje że chcą legalizacji małżeństw homoseksualnych lub chcą innych zachęcić do tej orientacji... Gdyby doszło do legalizacji małżeństw tego typu to bym się normalnie załamał, już nie wspominam o możliwości adoptowania dzieci....

Medzik

weź nawet nie wspominaj........
jedna wielka masakra by była Exclamation

smiroman

Uwaga!!!

10 maja pedały wychodzą na ulice Warszawy. Prawdopodobnie tam będę, więc postaram się zrobić dla Was relację

lycon5

Co oni chcą tym udowodnić ? Confused

Kajoo

Ate

A myślicie ,ze homoseksualizm to kaprys danej osoby,to jej wybór z przybytku,z braku zajęcia?A jeśli to choroba genow,zaburzen hormonalnych,pomyłki rozwojowej mózgu?Wszak ssak może miec tylko jedną głowę,a czy nie rodzi sie czasem dwugłowa owca czy cielę?Czy to znaczy,ze ta dwugłowa owca ma swą ułomnośc z wyboru?Jesteśmy też ssakami.

smiroman

u ssaków wszelkie ułomności można leczyć...